"Po jesiennej trasie weźmiemy się pełną parą za piątą płytę"
Editor: Kilka rzeczy zmieniło się przez te 10 lat istnienia Riverside, ale niezmiennie nagrywacie w Studiu Serakos z Magdą i Robertem Srzednickimi. Co takiego o tym decyduje?
Piotr Grudziński: /śmiech/ Czasem się wyłamujemy, jak przy ADHD na przykład. Przy MIMH oprócz Magdy i Roberta pomagał nam również Szymon. Ale rzeczywiście współpracujemy już od ponad 10 lat, ponieważ Mit nagrywał tam z Hate a ja z Unnamed jeszcze zanim powstał Riverside. Teraz Mariusz oprócz Riverside nagrywa z nimi Lunatic Soul. Myślę, że decyduje o tym przede wszystkim zaufanie. Wiesz czego można się po sobie spodziewać. To bardzo ułatwia.
E: Niezmiennie również Wasze okładki projektuje Travis Smith. Powiedz, jak doszło do tej współpracy?
PG: Współpraca z Travisem rozpoczęła się przy amerykańskiej wersji OOM. Okładka polskiej wersji niespecjalnie przypadła do gustu wydawcy więc pojawiła się sugestia jej zmiany. Ken z Lasers Edge już wcześniej korzystał z usług Travisa, więc sprawa współpracy okazała się dość prosta. Potem wszystko poszło siłą trylogii. Chcieliśmy, aby w sferze graficznej płyty również były spójne stąd Travis na SLS i REM. Jemu podoba się nasza muzyka, nam jego praca. /śmiech/ Choć oczywiście nie jest to układ dożywotni.
E: Z kolei z ostatnich zmian jakie zaszły, Waszą najnowszą EP-kę dystrybuuje w Polsce Metal Mind, a w Europie Glassville Records. Dlaczego już nie Mystic i Inside Out?
PG: Po pierwsze po ADHD skończyły nam się umowy z Inside Out i Mystic Production, więc nie mamy chwilowo zobowiązań. Po drugie są rzeczy, które chcemy i możemy zorganizować bez udziału pośredników. Płytę w Polsce wydaliśmy sami, Metal Mind jest tylko jej dystrybutorem. Lubimy czasem wziąć rzeczy w swoje ręce, przy okazji mini albumów, winyli czy DVD.
E: Zdradź jeszcze, jak doszło do tego, że „Forgotten Land” jest utworem oficjalnie promującym grę „Wiedźmin 2: Zabójcy Królów”? Jesteście fanami gier komputerowych, literatury fantasy, czy też przyczyny są zupełnie inne?
PG: Pomimo, że jesteśmy fanami gier komputerowych i literatury fantasy, przyczyny okazały się bardziej prozaiczne, a cała historia dość niewiarygodna. Do Mariusza zgłosił się /poprzez wspólnego znajomego/ człowiek z CD Project RED, z pytaniem czy nie mamy jakiejś piosenki, która nadawałaby się do promocji Wiedźmina 2. Tak się akurat złożyło, że właśnie skończyliśmy nagrywanie MIMH i tak się akurat złożyło, że tekst „Forgotten Land” mocno zahaczał o tematykę zawartą w tytule „Zabójcy królów”. Prawda, że mało prawdopodobne…? /śmiech/ A jednak.
E: Przejdźmy do tegorocznych wydarzeń i 10th Anniversary Tour. Trasa była sukcesem, choć Ciebie we Wrocławiu spotkała przykra „niespodzianka”…
PG: To prawda, trasa naprawdę okazała się sukcesem, wszakże w trzech miastach ustanowiliśmy rekordy frekwencji /śmiech/. Trafiła się niestety również łyżka dziegciu… Jakiś „miły jegomość” postanowił, po koncercie we Wrocławiu, wziąć sobie na pamiątkę jedną z moich gitar… Trochę to słabe, że po objechaniu Europy kilka razy taki los dopadł ją w moim rodzinnym kraju…
E: Udało Ci się ją odzyskać?
PG: Na chwilę obecną nie. To nie będzie łatwe, niestety….
E: Wracając do przyjemniejszych tematów, jak się grało z Pineapple Thief i Paatos?
PG: Oba zespoły są naprawdę świetne i dość rzadko bywają w Polsce, więc uznaliśmy, że to byłaby niezła okazja, aby je zaprosić na trasę. Fajne jest również to, że każdy z zespołów prezentuje inną odmianę rocka co, mam nadzieję pozytywnie wpłynęło na całość widowiska.
E: Za granicą z kolei towarzyszył Wam Tides From Nebula. Można było zobaczyć w serwisie YouTube, że ta część trasy też była bardzo udana.
PG: Powiem szczerze, że wróciłem z tej trasy ogromnie zadowolony. Wspólna trasa z TFN to był, jak dla mnie, strzał w „10”. Wszystko działało na tej trasie, na każdej płaszczyźnie. Naprawdę podziwiam chłopaków, za świetną muzykę, za ambicję, za ryzyko, które wzięli na swoje barki, nie ukrywam, że ich postawa przypomina mi naszą, sprzed kilku lat. Oby więcej takich tras.
E: Teraz przed Wami jeszcze kilka dużych festiwali - 6. Night of the Prog, Bospop 2011 i Przystanek Woodstock – a później? /wywiad został przeprowadzony w lipcu, jeszcze przed występem Riverside na Przystanku Woodstock, który odbył się 5 sierpnia 2011/
PG: Tak, w tym roku festiwale naprawdę dużej rangi, z czego bardzo się cieszymy. Na jesień planujemy drugą część trasy Anniversary Tour. Mamy nadzieję nawiedzić parę ciekawych miejsc i dotrzeć tym razem do Portugalii.
E: Na koniec fundamentalne pytanie, które zadaje sobie wielu Waszych fanów – kiedy kolejna płyta?
PG: Myślę, że po krótkim odpoczynku, po jesiennej trasie, weźmiemy się pełną parą za piątą płytę.